Wracam po tygodniowej przerwie z długim postem zużytych kosmetyków
1. *Hydrolat lawendowy z ZSK*
Ślicznie pachniał i działał jak kazdy hydrolat, czyli szału nie robił, ale delikatnie przywracał naturalne pH skóry
Lubię mieć jakiś hydrolacik w domu, bo są naturalne, nie wysuszają skóry, tonizują i przeważnie ładnie pachną (teraz używam rumiankowego i moim zdaniem niczym nie różni się od lawendowego, więc albo wszystkie działają tak samo, albo tak słabo działają, że nie da się ich podzielić na lepszy i gorszy)
2. *Woda termalna Avene*
Tworzy cudowną i przyjemną mgiełkę! Najlepsza wodą jaką miałam Delikatnie łagodzi podrażnienia, ale nie jest to efekt WOW! Bez przesady, ale myślę, że wodę termalną zawsze warto mieć pod ręką, np. kiedy robimy maseczkę z glinki..
3. *Suchy szampon Batiste*
Śliczny delikatny zapach, który niestety szybko się ulatnia.. Ale działa! Po użyciu włosy wyglądają o wiele lepiej i mogę ich nie myć jeszcze 1 dzień, czasami ratuje tyłek
4. *Miętowa maseczka z Queen Helene*
Konsystencja i aplikacja bardzo mi się nie podobała.. Maseczka jest gęsta i tępo się ją rozprowadza, ale jak już uda nam się ją nałożyć to efekty są świetne! Gładka, idealna skóra bez zaskórników! Przed imprezą - genialna:)
5. *Żel pod prysznic Yves Rocher*
Taki sobie.. Zapach słaby (myślałam, że kwiaty Ylang Ylang pachną troszkę inaczej.. ) Strasznie nie wydajny i jak na taką pojemność troszkę drogi.. Nie polecam
6. *Olej z pestek śliwek z ZSK*
Skończyłam moje drugie opakowanie tego olejku, którego używam do końcówek włosów, polecam gorąco! Testowałam go również na twarz i bardzo ładnie nawilżył skórę, ale pozostawił tłusty film..
7. *Bourjois - Micelarny żel do twarzy*
Świetnie sprawdził się jako żel do twarzy i rano i po demakijażu Jak będzie na promocji to myślę, że warto go kupić i przetestować. Nie wysuszył mojej skóry:)
8. *Wibo - Growing lashes*
Świetny i tani tusz, który ma tylko jedną wadę - czasem się osypuje.. Ale co jak co daje najlepszy efekt na moich rzęsach z wszystkich tuszy jakie miałam
9. *M.A.C. Pro Longwear Concelar*
Najlepszy korektor EVER! Polecam! Nawet za cenę 74zł! Jest warty Zakrywa idealnie sińce pod oczami i jakieś niedoskonałości
10. *Czarne mydło peelingujące Savon Noir*
Genialny skład, ale ja efektów nie widziałam.. Jedynie bardzo spinał i wysuszał moją skórę ;c
11. *Mydło z nimm*
Kupione na Allegro za jakieś 3-4zł, zapowiadało się całkiem nieźle, ale ja efektów nie widziałam..
12. *Maść arnikowa*
Kupiona w aptece maść genialnie sprawdzała się na siniaki, stłuczenia i malinki Gdzieś wyczytałam, że jest w stanie pozbyć się cieni pod oczami i parę razy aplikowałam ją w tych okolicach i rano skóra była przyjemnie rozjaśniona i wygładzona
No i to już tyle Używałyście czegoś co ja właśnie zużyłam? A może zaciekawiłam was jakimś produktem? Piszcie, chętnie poczytam i odpowiem na komentarze!
1. *Hydrolat lawendowy z ZSK*
Ślicznie pachniał i działał jak kazdy hydrolat, czyli szału nie robił, ale delikatnie przywracał naturalne pH skóry
Lubię mieć jakiś hydrolacik w domu, bo są naturalne, nie wysuszają skóry, tonizują i przeważnie ładnie pachną (teraz używam rumiankowego i moim zdaniem niczym nie różni się od lawendowego, więc albo wszystkie działają tak samo, albo tak słabo działają, że nie da się ich podzielić na lepszy i gorszy)
2. *Woda termalna Avene*
Tworzy cudowną i przyjemną mgiełkę! Najlepsza wodą jaką miałam Delikatnie łagodzi podrażnienia, ale nie jest to efekt WOW! Bez przesady, ale myślę, że wodę termalną zawsze warto mieć pod ręką, np. kiedy robimy maseczkę z glinki..
3. *Suchy szampon Batiste*
Śliczny delikatny zapach, który niestety szybko się ulatnia.. Ale działa! Po użyciu włosy wyglądają o wiele lepiej i mogę ich nie myć jeszcze 1 dzień, czasami ratuje tyłek
4. *Miętowa maseczka z Queen Helene*
Konsystencja i aplikacja bardzo mi się nie podobała.. Maseczka jest gęsta i tępo się ją rozprowadza, ale jak już uda nam się ją nałożyć to efekty są świetne! Gładka, idealna skóra bez zaskórników! Przed imprezą - genialna:)
5. *Żel pod prysznic Yves Rocher*
Taki sobie.. Zapach słaby (myślałam, że kwiaty Ylang Ylang pachną troszkę inaczej.. ) Strasznie nie wydajny i jak na taką pojemność troszkę drogi.. Nie polecam
6. *Olej z pestek śliwek z ZSK*
Skończyłam moje drugie opakowanie tego olejku, którego używam do końcówek włosów, polecam gorąco! Testowałam go również na twarz i bardzo ładnie nawilżył skórę, ale pozostawił tłusty film..
7. *Bourjois - Micelarny żel do twarzy*
Świetnie sprawdził się jako żel do twarzy i rano i po demakijażu Jak będzie na promocji to myślę, że warto go kupić i przetestować. Nie wysuszył mojej skóry:)
8. *Wibo - Growing lashes*
Świetny i tani tusz, który ma tylko jedną wadę - czasem się osypuje.. Ale co jak co daje najlepszy efekt na moich rzęsach z wszystkich tuszy jakie miałam
9. *M.A.C. Pro Longwear Concelar*
Najlepszy korektor EVER! Polecam! Nawet za cenę 74zł! Jest warty Zakrywa idealnie sińce pod oczami i jakieś niedoskonałości
10. *Czarne mydło peelingujące Savon Noir*
Genialny skład, ale ja efektów nie widziałam.. Jedynie bardzo spinał i wysuszał moją skórę ;c
11. *Mydło z nimm*
Kupione na Allegro za jakieś 3-4zł, zapowiadało się całkiem nieźle, ale ja efektów nie widziałam..
12. *Maść arnikowa*
Kupiona w aptece maść genialnie sprawdzała się na siniaki, stłuczenia i malinki Gdzieś wyczytałam, że jest w stanie pozbyć się cieni pod oczami i parę razy aplikowałam ją w tych okolicach i rano skóra była przyjemnie rozjaśniona i wygładzona
No i to już tyle Używałyście czegoś co ja właśnie zużyłam? A może zaciekawiłam was jakimś produktem? Piszcie, chętnie poczytam i odpowiem na komentarze!