W wielkim skrócie, bo do pełnych recenzji zabieram się od miesięcy i zabrać się nie mogę.
*Mój mały ranking miceli*
*Na tak*
1. Bourjois - króluje od dawien dawna, bo jest najlepszy! Tani, wydajny, skuteczny, delikatny.
2. Żel BeBeauty z Biedronki - uwielbiam go za dobre oczyszczanie i niską cenę. Mały minusik za to, że trochę wysusza.
3. Bioderma - płyn który działa jak mu się podoba, raz po 2 tyg. doprowadził moją skórę do perfekcji, po czym buntowniczka się przyzwyczaiła i cudowne moce zniknęły, a pojawiło się wzmożone wydzielanie sebum. Po odstawieniu i sporadycznym stosowaniu znów zachwyca. Nie zachwyca cenowo.
*Na nie*
1. Płyn micelarny BeBeauty z Biedronki - jak już wspominałam nie rzucił mnie na kolana. Twarz kleiła się po nim jak lep na muchy, a oczy piekły jak zatarte pieprzem. Mało wydajny, ale oczyszcza dobrze i jest tani. Chodziły słuchy, że niektóre egzemplarze są felerne, więc dam mu jeszcze szansę.
Na szanse nie zasługują:
2. Delia - mało wydajny, bardzo się pieni, podrażnia, dla mnie jeden z większych bubli jakie miałam okazję używać.
3. Melisa, Uroda - podobnie jak poprzednik zostawia lepiącą warstwę, bardzo się pieni, do tego ma bardzo intensywny, drażniący zapach i zaognia wszelkie niedoskonałości, skóra mnie po nim piekła i swędziała.
*W BONUSIE*
*Suchar na wtorek*
Starsza kobieta zaczepia chłopaka w tramwaju.
- Ty to chyba jesteś Chińczykiem?
- No chyba pani żartuje.
- Eee, na pewno jesteś Chińczykiem.
- Nie, proszę pani.
- A może twoja mama jest Chinką?
- Nie, proszę pani, mój ojciec też jest Polakiem.
- Mimo wszystko, ty chyba jesteś Chińczykiem.
- W porządku - niecierpliwi się chłopak - jestem Chińczykiem.
- No proszę! A wcale na Chińczyka nie wyglądasz.
*Mój mały ranking miceli*
*Na tak*
1. Bourjois - króluje od dawien dawna, bo jest najlepszy! Tani, wydajny, skuteczny, delikatny.
2. Żel BeBeauty z Biedronki - uwielbiam go za dobre oczyszczanie i niską cenę. Mały minusik za to, że trochę wysusza.
3. Bioderma - płyn który działa jak mu się podoba, raz po 2 tyg. doprowadził moją skórę do perfekcji, po czym buntowniczka się przyzwyczaiła i cudowne moce zniknęły, a pojawiło się wzmożone wydzielanie sebum. Po odstawieniu i sporadycznym stosowaniu znów zachwyca. Nie zachwyca cenowo.
*Na nie*
1. Płyn micelarny BeBeauty z Biedronki - jak już wspominałam nie rzucił mnie na kolana. Twarz kleiła się po nim jak lep na muchy, a oczy piekły jak zatarte pieprzem. Mało wydajny, ale oczyszcza dobrze i jest tani. Chodziły słuchy, że niektóre egzemplarze są felerne, więc dam mu jeszcze szansę.
Na szanse nie zasługują:
2. Delia - mało wydajny, bardzo się pieni, podrażnia, dla mnie jeden z większych bubli jakie miałam okazję używać.
3. Melisa, Uroda - podobnie jak poprzednik zostawia lepiącą warstwę, bardzo się pieni, do tego ma bardzo intensywny, drażniący zapach i zaognia wszelkie niedoskonałości, skóra mnie po nim piekła i swędziała.
*W BONUSIE*
*Suchar na wtorek*
Starsza kobieta zaczepia chłopaka w tramwaju.
- Ty to chyba jesteś Chińczykiem?
- No chyba pani żartuje.
- Eee, na pewno jesteś Chińczykiem.
- Nie, proszę pani.
- A może twoja mama jest Chinką?
- Nie, proszę pani, mój ojciec też jest Polakiem.
- Mimo wszystko, ty chyba jesteś Chińczykiem.
- W porządku - niecierpliwi się chłopak - jestem Chińczykiem.
- No proszę! A wcale na Chińczyka nie wyglądasz.