Celebruję każdą wolną minutę, rozkoszuję się każdą chwilą błogości. Mam wolne trzy dni i nie zamierzam ich zmarnować. Wczorajszy dzień jak zwykle spędzony z M. dał mi energii na resztę tygodnia. Zeszły tydzień był bardzo długi i intensywny.
Przyniósł mi też kilka nowych rzeczy, z których jak zwykle się cieszę.
Jak do tej pory ballet slippers najdłużej gości na moich paznokciach, przepiękny mlecznoróżowy odcień, dzięku któremu pazurki wyglądają elegancko i kobieco. Myślę, że kolejna buteleczka to tylko kwestia czasu, z pewnością potowarzyszy mi dłużej. Dałam się też skusić na słynne ostatnimi czasy invisibobble.
Jakoś szczerze mówiąc szału nie robią, średnio trzymają mi włosy,kucyk wciąż żyje własnym życiem, przekrzywia się na bok ... nie wiem ... może, gdybym miała mniej włosów było by lepiej
Rossmanowski żel zamienia każdy prysznic w cudne doznanie. Przepiękny zapach otulający wszystkie zmysły ... mmm ♥
Pomyśleć, że to wszystko za nieco ponad 3 zł
Zamieszkał u mnie też nowy Tanglee Teezer, wybrałam czarną, klasyczną wersję. Dam trochę odpocząć mojemu ukochanemu Aqua Splash, którego dostałam od Mateusza. Niby jedno i drugie ma działać na takiej samej zasadzie, tak samo rozczesywać włosy, a jednak czuć różnicę. Zwykły Teezer jest o wiele wygodniejszy w użyciu i jak na moje oko troszkę lepiej przez to rozczesuje włosy.
Z każdym dniem utwierdzam się w tym, że zmiana koloru włosów to była dobra decyzja, czuję się świetnie!
A tak poza tym, to albo mam lekkie urojenia, albo już widzę pierwsze efekty kolagenu od Noble Health. Ku mojej wielkiej radości paznokcie rosną jak szalone
Wieczór z kubkiem gorącej herbaty plus jakieś flimowe romansidło i ckliwe smsy do Mateusza - to mój dziesiejszy plan
A tak jeszcze na marginesie - co jest z tymi zdjęciami? Wam też tak nie chcą się dodawać?
Kilka dni temu chciałam zrobić szybciorem wpis i zrezygnowałam właśnie przez te niewgrywające się zdjęcia
Przyniósł mi też kilka nowych rzeczy, z których jak zwykle się cieszę.
Jak do tej pory ballet slippers najdłużej gości na moich paznokciach, przepiękny mlecznoróżowy odcień, dzięku któremu pazurki wyglądają elegancko i kobieco. Myślę, że kolejna buteleczka to tylko kwestia czasu, z pewnością potowarzyszy mi dłużej. Dałam się też skusić na słynne ostatnimi czasy invisibobble.
Jakoś szczerze mówiąc szału nie robią, średnio trzymają mi włosy,kucyk wciąż żyje własnym życiem, przekrzywia się na bok ... nie wiem ... może, gdybym miała mniej włosów było by lepiej
Rossmanowski żel zamienia każdy prysznic w cudne doznanie. Przepiękny zapach otulający wszystkie zmysły ... mmm ♥
Pomyśleć, że to wszystko za nieco ponad 3 zł
Zamieszkał u mnie też nowy Tanglee Teezer, wybrałam czarną, klasyczną wersję. Dam trochę odpocząć mojemu ukochanemu Aqua Splash, którego dostałam od Mateusza. Niby jedno i drugie ma działać na takiej samej zasadzie, tak samo rozczesywać włosy, a jednak czuć różnicę. Zwykły Teezer jest o wiele wygodniejszy w użyciu i jak na moje oko troszkę lepiej przez to rozczesuje włosy.
Z każdym dniem utwierdzam się w tym, że zmiana koloru włosów to była dobra decyzja, czuję się świetnie!
A tak poza tym, to albo mam lekkie urojenia, albo już widzę pierwsze efekty kolagenu od Noble Health. Ku mojej wielkiej radości paznokcie rosną jak szalone
Wieczór z kubkiem gorącej herbaty plus jakieś flimowe romansidło i ckliwe smsy do Mateusza - to mój dziesiejszy plan
A tak jeszcze na marginesie - co jest z tymi zdjęciami? Wam też tak nie chcą się dodawać?
Kilka dni temu chciałam zrobić szybciorem wpis i zrezygnowałam właśnie przez te niewgrywające się zdjęcia