Pamiętacie mój nowy nabytek? *Rossmannowski łup, zupełnie nieplanowany, który okazał się strzałem w 9* (tuszu na 10 jeszcze nie spotkałam, czy taki w ogóle istnieje?). Skusiłam się przez wzgląd na cenę i firmę. Mój pierwszy tusz z Bourjois i już na start miłe zaskoczenie. Choć na początku było ciężko. Jak wiadomo każdy tusz musi swoje odstać, by osiągnąć idealną konsystencję. Pierwsze użycia budziły grozę... przyzwyczajona do MF2000Cal (któremu wystarczy 1-2 pociągnięcia), Bourjois machałam, machałam, chyba z 10 razy przeciągając po rzęsach, a efekt jak po jednym ! Ale przeczekałam, zgęstniał i jest dobrze, a za 2 tygodnie powinno być jeszcze lepiej.
*Zalety*
- Opakowanie - ładne opakowanie, bardzo eleganckie i poręczne.
- Pojemność i trwałość - duża pojemność 12 ml, trwałość 6 miesięcy po otwarciu.
- Szczoteczka - klasyczna, z długą, gęstą spiralą umożliwiającą dokładne wytuszowanie rzęs. Wydobywa odpowiednią ilość tuszu i nie brudzi opakowania.
- Świetnie rozdziela rzęsy , nie skleja ich, nie tworzy pajęczych nóżek nawet przy nakładaniu kolejnych warstw.
- Bardzo łatwo go zmyć.
- Duża wydajność (nawet dwukrotnie większa niż innych maskar).
- Głęboka czerń.
- Zapach tuszowy, ale bardzo delikatny.
- Ogromny plus za trwałość na rzęsach. Tusz wytrzymuje cały dzień, nie kruszy się, nie osypuje, nie tworzą się grudki, nie ma "efektu pandy".
- Nie podrażnia oczu.
*Wady*
- Cena. Cena regularna w granicach 50 zł, ja w aktualnej promocji w Rossmanie kupiłam go za 24 zł. Myślę, że tak max. do 35 zł jest wart zakupu (zwłaszcza, że MF2000Calorie ciągle jest w promocji, a daje podobne efekty).
- Tusz minimalnie wydłuża rzęsy..ale to tusz pogrubiający...
- Pogrubienia niestety też nie ma spektakularnego, bardzo niewielkie...
Wydawać by się mogło, że tusz nie spełnia dwóch najważniejszych funkcji. Słabo wydłuża i słabo pogrubia...jednak mimo tego efekt na rzęsach jest bardzo dobry ! *Tusz idealny na co dzień, efekt delikatny, a nie teatralny, rzęsy czarne i świetnie rozdzielone, do tego ta trwałość* ( bije MF, który po dłuższym użytkowaniu może się grudkować i osypywać). Nie wiem ile w tym prawdy, ale w komentarzach czytałam, że wystarcza nawet na pół roku. Jestem zdecydowanie na tak i szczerze go Wam polecam !
*Tusz najlepiej nakładać zygzakiem.*
*Recenzja MaxFactor 2000Calorie* ---> *tasteofjoy.pinger.pl/m/15661040*
*Zalety*
- Opakowanie - ładne opakowanie, bardzo eleganckie i poręczne.
- Pojemność i trwałość - duża pojemność 12 ml, trwałość 6 miesięcy po otwarciu.
- Szczoteczka - klasyczna, z długą, gęstą spiralą umożliwiającą dokładne wytuszowanie rzęs. Wydobywa odpowiednią ilość tuszu i nie brudzi opakowania.
- Świetnie rozdziela rzęsy , nie skleja ich, nie tworzy pajęczych nóżek nawet przy nakładaniu kolejnych warstw.
- Bardzo łatwo go zmyć.
- Duża wydajność (nawet dwukrotnie większa niż innych maskar).
- Głęboka czerń.
- Zapach tuszowy, ale bardzo delikatny.
- Ogromny plus za trwałość na rzęsach. Tusz wytrzymuje cały dzień, nie kruszy się, nie osypuje, nie tworzą się grudki, nie ma "efektu pandy".
- Nie podrażnia oczu.
*Wady*
- Cena. Cena regularna w granicach 50 zł, ja w aktualnej promocji w Rossmanie kupiłam go za 24 zł. Myślę, że tak max. do 35 zł jest wart zakupu (zwłaszcza, że MF2000Calorie ciągle jest w promocji, a daje podobne efekty).
- Tusz minimalnie wydłuża rzęsy..ale to tusz pogrubiający...
- Pogrubienia niestety też nie ma spektakularnego, bardzo niewielkie...
Wydawać by się mogło, że tusz nie spełnia dwóch najważniejszych funkcji. Słabo wydłuża i słabo pogrubia...jednak mimo tego efekt na rzęsach jest bardzo dobry ! *Tusz idealny na co dzień, efekt delikatny, a nie teatralny, rzęsy czarne i świetnie rozdzielone, do tego ta trwałość* ( bije MF, który po dłuższym użytkowaniu może się grudkować i osypywać). Nie wiem ile w tym prawdy, ale w komentarzach czytałam, że wystarcza nawet na pół roku. Jestem zdecydowanie na tak i szczerze go Wam polecam !
*Tusz najlepiej nakładać zygzakiem.*
*Recenzja MaxFactor 2000Calorie* ---> *tasteofjoy.pinger.pl/m/15661040*