Ostatnia część 7. denka. W przyszłości postaram się robić te wpisy bardziej regularnie - umówmy się, że
*do 4. każdego miesiąca opublikuję* #denko
#inspiracja na dzisiaj
Dawno, dawno temu napisałam, że kupiłam stół i krzesła - zostały dostarczone na czas i bez uszczerbków. Oto one:
#włosy
#Elseve L’oreal kolejna butelka zużyta – już o nim pisałam, więc nie będę się powtarzała
#HerbalEssences ostatnie opakowanie jakie miałam i
*nie jestem czy kupię ponownie*
#zęby
#Oral-B używałam ich na zmianę, dlatego skończyły się mniej więcej w tym samym czasie. Obie bardzo dobre, tą na dole kupiłam ponownie i teraz jej używam,
*będę nadal ich używała* bo są bardzo dobre moim zdaniem i nie najdroższe, często widuję je też w promocji. Jak na razie moja ulubiona marka pasty do zębów.
#prysznic
#Sunlight nawilżający, 500ml, kupiony w promocji, tak jak poprzedni i następny Sunlight w
#empties Fajny zapach, wydajny, świetnie się pieni, nie wysusza skóry, neutralne pH i naturalne składniki. Oczywiście, że
*kupię ponownie* kiedyś
#Nivea Creme Soft, chyba 200ml, nie pamiętam, bo wyrzuciłam opakowanie. Piękny, delikatny zapach. Nie wysusza skóry, dobrze się pieni, wydajny i
*kupię go ponownie* Ceny nie pamiętam, ale kupiłam go ze względu na dołączone do niego gratis mleczko do ciała pod prysznic – jestem w trakcie testowania.
#ciało
#Rexona “clear diamond” i “clear pure”. Oba bardzo fajne zapachy I skuteczne, ale szybko mi się kończą(150ml), chyba za często ich używam, ale lepsze to niz za rzadko.
*kupię ponownie* często są na nie promocje, może się na jakąś znowu załapię.
#TheBodyShop żelowa maseczka na oczy. Nie wiem kiedy, nie wiem jak, żel zniknął z maski, dziurki nie znalazłam, amba fatima – było i nie ma. Fajna była, miała swoje miejsce w lodówce, rano 10 minut na oczach i od razu było lepiej. Wyglądałam na wypoczętą, jeżeli nie to korektor pod oczy załatwiał resztę i pomagałą mi się obudzić. Teraz muszę kupić nową.
#Palette farba do włosów z siedmioma olejkami pielęgnującymi. Ładny zapach, ale trudno było ją zmyć z włosów po farbowaniu. Kolor dobrze się trzymał, ale to chyba również dlatego, że używam kosmetyków do pielęgnacji włosów farbowanych. Pod pudełkiem opakowanie po masce na włosy po farbowaniu – ładny zapach, miękkie i błyszczące włosy po jej użyciu, niestety saszetka wystarczyła mi tylko na 2 razy. Kolor nr. 750 czekoladowy brąz.
#Garnier farba do włosów, kolor nr. 24 ciemny brąz. Pięknym nasycony brąz, pielęgnacyjny ekstrakt z herbaty. Włosy farbowałam ponad 2 tygodnie temu, włosy myję codziennie, a kolor nadal bez zmian. Śmierdzi i jeszcze trzeciego dnia po farbowaniu woda była zabarwiona, a włosy też śmierdziały przez kilka dni farbą.
*nie wiem czy ponownie ją kupię* kolor super, ale ten zapach i trudności z usunięciem jej z włosów są trudne do zniesienia.
*oczyszczająca maska błotna do twarzy* BlemishMud, lubię maseczki tej firmy, niedrogie(1,95€ za 20g – wystarcza na 2 użycia), skuteczne – po ich użyciu widać natychmiastowy efekt, większość zawiera oczyszczającą glinkę, nie ma problemu z dostępnością, nie są testowane na zwierzętach, jeden minus, który od razu się nasuwa to zapach. Ta nie ma w składzie eukaliptusa, ale czuć go.. tak czy inaczej
*będę nadal je kupowała*
#Nivea pure&natural intensywnie nawilżająca maska do twarzy, 2x7,5ml. Przyjemny zapach i świetny efekt nawilżenia po jej użyciu.
*zdecydowanie kupię ją ponownie*
#TheBodyShop żel z organicznym olejkiem z drzewa herbacianego z Kenii na wypryski. Bardzo dobry, ale szybko się skończył(2,5ml.
*nie kupię go więcej* nie jest wart swojej ceny.
#Biotherm Aquasource żel pod oczy. 25€ za 15ml. Lekki żel-krem, wydajny, na końcu tubki są 3 metalowe kulki, które służą jako aplikator i do masażu podczas rozprowadzania żelu na skórze. Najlepsze efekty daje jak kulki są zimne dlatego trzymałam go w lodówce.
*Chętnie kupię go ponownie*
#Catrice lakier do paznokci w kolorze 220 Lost In Mud. Fajny kolor, ale muszę go wyrzucić, bo jest strasznie gęsty i potrzeba całej wieczności, aby zasechł. 10ml za niecałe 3€, szkoda go wyrzucić, bo jest jeszcze połowa niezużyta, ale nie mam innego wyjścia.
#YvesRocher błyszczyk powiększjący usta nr.03 Mango. Ladny kolor, opakowanie i w miarę znośny zapach.
*nie kupię go nigdy więcej* bo miała za dużo minusów – mało precyzyjny pędzelek, bardzo gęsty i trudny do rozprowadzenia na ustach, strasznie lepki, efektu powiększonych ust nie zauważyłam. Coś około 8€ w promocji, 5ml.
#rękawica do mycia ciała. Peelingująca. Nie nadaje się już do niczego, długo mi służyła. Używam tych rękawic z
#TheBodyShop od lat. 5€ za dwie, w różnych kolorach, wytrzymują nawet pranie w wysokich temperaturach, jak dla mnie
#bomba
*Główka do elektronicznej szczoteczki do zębów* zmieniona na początku kwietnia. Zmieniam i wyrzucam, bo nie potrafię zapamiętać, aby dodać do
#empties Zmieniam regularnie, bo mam ustawiony alarm na telefonie – powiadomienie chyba muszę zmienić na „zmień główkę szczoteczki i starą dodaj do empties”
#Wilkinson golarka z mydełkiem(11.99€ za 4 wymienne główki i golarkę). Kolejna. Więcej info na jej temat w poprzednim wpisie
#empties
#YvesRocher krem do rąk, świąteczna edycja z kakao i maliną. 30ml, ze względu na mały format nosiłam go w torebce. Ładny zapach, ale spodziewałam się, że będzie bardziej ładniejszy.. Czuć bardziej malinę niż kakao, szkoda, bo ja nie przepadam za perfidnie owocowymi zapachami. Dobrze się wchłaniał, ale zostawiał tłusty film na dłoniach, długotrwałego nawilżenia też nie było, chociaż to krem nawilżający. Był OK.
*więcej go nie kupię*
*Lanaform Paski na nos do usuwania wągrów* tak jak na opakowaniu podaje producent, usuwają około 30% zanieczyszczeń (badania przeprowadzone na 20 osobach w wieku od 20 do 45 lat, dwa razy w tygodniu przez okres 4 tygodni). Przynajmniej jeden nie zapewnia jakiś nierealnych efektów dlatego
*kupie je ponownie* w tym przypadku wiem za co płacę. 6 sztuk za około 5€.
#Zwitsal olejek do masażu z dodatkiem lawendy. 200ml za około 5€. Ładnie pachnie, gęstszy od zwykłej oliwki do ciała. Używałąm jej do peelingu ciała z cukrem albo kawą, bardzo wydajna
*kupię ponownie*
#Dettol *mydło antybakteryjne w płynie do bezdotykowego dyspensera, o zapachu grejpfruta* 250 ml. ładny zapach, ale ten poprzedni, czyli z zielona herbata (szukałam pomiędzy poprzednimi
#empties i nic nie znalazłam, to chyba jeden z tych zaległych wpisów, które miałam zrobić, ale nie zrobiłam). Nie wiem na jak długo wystarczy mi jeszcze baterii, ale jak skończę piankę do mycia rąk to
*kupię ponownie* jakiś Dettol, tylko nie wiem jeszcze jaki zapach.
#Lirene *odżywczy, witaminowy krem do rąk* „stop suchości”.
+Tak jak zapewnia producent, krem się szybko wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze
+od razu widać efekt nawilżenia, dłonie są miłe w dotyku
+bardzo ładny (moim zdaniem) zapach,
Ten krem tak mi się podobał, że rozcięłam tubkę, aby wybrać każdą odrobinę. 75ml, kupiłam około rok temu w Polsce, chyba tylko ze względu na to awokado na opakowaniu(zawiera olejek z awokado, który jest bogaty w witaminy A, E, K i PP) .
*Chętnie znowu go kupię*
#Bourjois *healthy mix, nr.52 midium radiance, rozświetlający, nawilżający korektor*
Czekałam, aż mi się skończy(10ml). Nie był zły. Używałam go głównie w okolicy oczu, ale był za „ciężki”, zbierał się z liniach pod oczami i wyglądał mało atrakcyjnie. Mieszałam go z kremem pod oczy i w ten sposób go zużyłam, bo szkoda było go wyrzucać. Nie oczarował mnie, dlatego go
*więcej nie kupię* Szkoda, bo widziałam dużo pochlebnych komentarzy na jego temat w internecie, ale nie sprawdził się u mnie.
#Maybelline *falsies feather-look* maskara kupiona w Polsce ponad rok temu. Miałąm lepsze, ale chciałam zużyć do ostatniej kropli dlatego mieszałam z kroplami do oczu. Zużyłam i
*więcej nie kupię* Nie sprawdziła się na moich rzęsach i ta elastyczna, gigantyczna szczoteczka miała w tym swój udział. Nie umiem używać tego typu szczoteczek, najbardziej podobają mi się te sylikonowe, tak ja u
#MaxFactor, gdzie najlepsze maskary mają sylikonową, niewielką i sztywną szczoteczkę. 9,6 ml, fajne opakowanie, kupiona w promocji, nie żałuję, ale spodziewałam się czegoś lepszego i znowu zachwalana w necie, a u mnie się nie sprawdziła.
#YvesRocher mini-lakier do paznokci, 3ml, kolor nr. 22 „Terre de feu”. Był ok, to już mój chyba drugi, ale
*więcej go nie kupię* bo mam kilkanaście innych, które chcę skończyć zanim powysychają.
Pilnik do paznokci, porozdwajał się na krawędziach, nie mam pojęcia w jaki sposób, ale nie mogę go już używać.
*Kupię ponownie* bo są tanie i dobrze piłują paznokcie i nie tylko..
Długopis, jeden z wielu. Może to śmieszne, ale staram się teraz pisać tylko jednym długopisem, aż się skończy. Mam dużo długopisó, za dużo moim zdaniem i chcę je wypisać, problem w tym, że ciągle chcę nowe… To chyba jakaś choroba. Jeden wypisany, another 100 to go!
#Avamys nie wiem, które to już opakowanie, ale ułatwia trochę życie. Mam nadzieję, że nie chrapię – siostra i mój ex kiedyś wspominali, że chrapię. Nie słyszę przynajmniej, że oddycham. Jak przestanie działać to będę musiała niestety przejść zabieg usunięcia zatok nosowych.120 aplikacji, czyli na 30 dni – końcówka zostaje na dnie aplikatora, więc nie wystarcza na miesiąc. Zapłaciłam 3,66€ za opakowanie(na receptę).
#AmbiPur „poranna rosa” wkład do odświeżacza powietrza. Ładny, świeży zapach, nie wystarcza na długo, ale za niecałe 3€ warto. Kupiłam nowe wkłady w promocji, jeden się znowu kończy, jeden mam zapasowy i
*kupię ponownie* jak się skończą.
*zatyczki do uszu* kolejne opakowanie, ratują moim sąsiadom życie, bo gdyby nie stopery to ich wszystkich wytłukłabym do nogi! Strasznie działają mi na nerwy.
*kupię ponownie*
#Hema plastry opatrunkowe do skóry wrażliwej, nie dlatego, że mam wrażliwą skórę, tylko dlatego, że dobry klej mają, dużo lepszy od innych plastrów, nie odklejają się tak szybko., a to jest ważne, bo często ich potrzebuje – zacinam się nożykiem do skórek paznokci i papierem, małe zacięcia, a krew się tak strasznie leje.
#DermoCare plastry opatrunkowe. Część dochodów z ich sprzedaży jest przeznaczona na WWF, dlatego je kupiłam.. i ze względu na fajne wzory zwierząt. Słaby klej, ale
*znowu je kupię*
#soczewki kontaktowe, Dzienne. Szybko się skończyły. W drogerii są tańsze, ale na razie mam zapas soczewek na rok i zaczęte opakowanie dziennych. Te były drogie, za drogie jak na coś co wystarcza tylko na miesiąc.
#Rutinoscorbin został mi tylko jedno opakowanie. Codziennie jedna tabletka, na odporność i przeciw ciężkiemu uczuciu w nogach. Tutaj też są dostępne tabletki i syropy z rutyną, ale są cholernie drogie, w głowie się to nie mieści, za tą samą cenę kupię w Polsce Rutinoscorbinu na cały rok.
*mokre chusteczki do czyszczenia okularów. Tanie, na długo mi wystarczyły
*kupię ponownie*
*raclean all in 1* płyn do soczewek. 250ml. Szybko się skończył, ale
*kupię ponownie* kiedyś, w przyszłości, bo jest tańszy niż płyn kupiony u optyka.
#Bional pigułki kupione w drogerii wspomagające zasypianie, mają działanie uspakajające. Chyba działały, ale
*nie kupię* ich ponownie ze względu na zawartość zioła, które osłabia działanie pigułki antykoncepcyjnej. Została jeszcze jedna, więc ją dzisiaj połknę, a jutro muszę umówić wizytę u ginka – czas zacząć znowu łykać pigułkę-anty i się puszczać
*w końcu to wiosna*
Po lewej
#Airwick o zapachu jeżyn i kadzidła. Fajny zapach. Owocowy mężczyzna.. tak bym go opisała.
*chętnie znowu kupię* Byłam w czwartek w sklepie i widziałam dokładnie tą świeczkę w promocji, ale nie kupiłam, bo mam jeszcze kilka w domu, ale w przyszłości pewnie jeszcze się na nią skuszę.
Po prawej
#Glade też o zapachu jeżyny. Fajny zapach i ładne opakowanie, ale
#airwick bardziej mi się podobała. Nie była zła, ale
*szkoda na nią pieniędzy*
Obie ładnie się wypaliły, do samego dna.
#Glade wkład do odświeżacza powietrza (tego małego z czujnikiem ruchu, który wygląda jak kamień) o zapachu jaśminu z Balii i drzewa sandałowego. Pojawił się już kiedyś w moich
#empties ten zapach. Bardzo mi się podoba. Świetny jest, ale drogi, Mam jeszcze jeden wkład. 18ml wystarcza na miesiąc, a rozpylacz jest uaktywniany ruchem, albo po przyciśnięciu na guzik, poza tym to on chyba też automatycznie co jakies 15 albo 20 minut rozpyla.. Musiałąbym sprawdzić.
*kupię ponownie*
#Optiform magnez(niebieski) i multiwitaminowe tabletki musujące. Ostatnie tygodnie zapominam je pić.
*Kupię ponownie* jedyne 0,99€ za opakowanie, czyli 20 tabletek.
*mangaJo dubel detox* smaczne to nie było, ale
*możliwe, że ponownie kupię* ze względu na zawartość antyoksydantów.
#Filtry do wody Carrefour (3szt.), kupuję zazwyczaj Britę, ale te były tańsze i też filtrują wodę, więc po co przepłacać. Ostatni właśnie jest w użyciu,
*muszę kupić nowe* Lista zakupów robi się coraz dłuższa, skąd wziąć na to wszystko pieniądze?
#Suszki ryż. Coś co powinnam mieć zawsze w domu. Tanie, łatwe do przygotowania i jakie smaczne.
*kupię ponownie* nie wiem czy tą markę czy może powinnam pójść do Chińczyka. Wystarcza na około 4 razy.
#Pickwick rumianek. Kombinacja 4 rodzaje – zwykły rumianek, z miodem, z mietą i z borówkami. Jestem nerwusem, kupiłam je, aby ostudzić nerwy, ale to kumpela je wypiła jak przychodziła na pogaduchy.
*Kupiłam nowe pudełko* najbardziej smakuje mi rumianek z miodem, reszta też jest niezła.
ufff skończyłam - chociaż zaległe
#denko mam już z głowy.